Jodełka w efekcie końcowym prezentuje się tak:
Jestem z niej bardzo zadowolona, jednak jest jedno ale. Ni w ząb mi nie pasuje do mojej koncepcji morskiego wnętrza.. Chciałabym żeby wszystko było w bielach, beżach i różnych odcieniach niebieskiego, lekko żółtawa podłoga mi do tego w ogóle nie pasuje. Postanowiłam jodełkę zostawić na jakiś kolejny projekt.
Objeździłam wczoraj sklepy i odnalazłam kolor bejcy który mnie interesuje i będzie się lepiej prezentował. Zrobiłam podłogę jeszcze raz.
Pozostało tylko lakierowanie. Teraz jestem zadowolona ;)
pozdrawiam Ania
bardzo fajny kolor, wygląda jak pokład na starym statku:)
OdpowiedzUsuńJodełka wyszła Ci zawodowo! ale chyba rzeczywiście, mało się kojarzy z morskimi klimatami, bardzo jestem ciekawa dalszego ciągu morskiej opowieści...
OdpowiedzUsuńHi Ania (nice name:))! The floor is beautifully made, the one on the first picture is wonderful.
OdpowiedzUsuńKind regards, Ilona