Korzystając z wolnych chwil próbuję wyposażyć pokój. Zdecydowanie moją piętą achillesową są meble, zwłaszcza, że jestem ograniczona przez narzędzia znaczy ich brak. Jak na razie zrobiłam podwieszaną półkę. Kilka drobiazgów zakupiłam w modelarskim sklepie (ster i kotwica, jeszcze kilka przedmiotów mam w zanadrzu ale to poźniej).
Świeczniki są z kawałka niezwykłego kijka znalezionego nad naszym morzem.
Podjęłam kilka prób wyhaftowania muszli na poduszkach z bardzo marnym skutkiem. Niestety haftowanie i szydełkowanie to dla mnie czarna magia. Zrobiłam więc na próbę mizerny szablon muszelki i pokryłam farbą, wyszło jako tako więc zostawiłam.
Mam milion pomysłów na minutę, gorzej z ich wykonaniem, wcale nie jest tak łatwo jak się wydaje. powolutku się rozkręcam ;)
trzymajcie się ciepło!