Obserwatorzy

wtorek, 11 grudnia 2012

jestem

 Po urlopie nie mogłam się wziąć w garść. Weny i przede wszystkim czasu brakowało i tak przez pół roku. Ostatnio naszła mnie ochota na stroiki świąteczne. Wpadłam do lasu po szyszki, mech i takie tam. Oczywiście odleżały swoje pod stołem  zanim się za nie zabrałam... (po tak długiej nieobecności powinnam się trochę bardziej uzewnętrznić, ale jak już wspominałam z pisaniem mi jakoś nie idzie, lepiej pooglądajcie)
       Dziś pokarzę jeden ze stroików nawiązujący do miniatur no i pory roku ;)











       Co się tyczy mojego morskiego pokoju, jak się zapewne domyślacie nawet nie drgnął, ale  !!!  skończyłam fotel, który leżał w częściach przez te pół roku (trochę koślawy, ale mam nadzieję że następne będą lepsze).



 

6 komentarzy:

  1. No wreszcie!( bo ja tu zaglądałam, z nadzieją na koniec urlopu i nowe fajne rzeczy) Domeczek bardzo mi się podoba, i fotel w marynarskim pokoju - ja tam nie widzę żeby był koślawy, podoba mi się obicie, ma świetne kolorki.
    Serdeczne uściski!
    Magda



    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny ten Twój domek! Po fotelu wcale nie widać że koślawy.;)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  3. This is a wonderful Christmas miniature, great work! You also made a gorgeous chair, well done!
    Hugs, Ilona

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo dziękuję za miłe komentarze, pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  5. Your little house is fantastic, the scene is gorgeous. I love the fabric of your armchair.
    Geneviève

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że jesteś. Bardzo chciałabym zobaczyć ukończony pokój marynarski. A stroiku super. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń